Recenzja fonline 2?
Nie umiem robić takich fajnych filmików, moim ulubionym tworzywem jest słowo.
A więc ściągaj klienta, knuj "snajpera" z Fast Shotem i Finesse oraz podbijaj Pustkowia (dla posiadaczy kart graficznych Intela, takiej jak w moim drewnianym laptopie - dopiero po tym, jak odprawisz egzorcyzmy niezbędne, by klient ci na tym gównie zadziałał) jeśli:
- dysponujesz bandą chwatów, zdolną zapewnić zaplecze logistyczno-pikselowe lub
- masz jakąś formę autyzmu i szukasz gry MMO, w której kluczowe jest unikanie innych graczy
- w Falloucie 1 po wyjściu ze Schronu 13 nie dałeś się zabić szczurom, bo jednak jest z ciebie taki mały uparciuszek
- w Falloucie 2 brakowało ci widowni, która mogłaby podziwiać jak perfekcyjnie odgrywasz szalonego nożownika i miłośnika hazardu z Nowego Reno
- jesteś obsesyjno-kompulsywnym zbieraczem pikseli i lubisz układać z nich dywaniki
- nie przeszkadza ci, że gdybyś się pierwszy raz w życiu nie spuścił w trawę, to niektórzy współgracze mogliby być twoimi dziećmi
- zaszczepiłeś się na raka i AIDS
Zaś jeśli szukasz gry z silnym podłożem roleplayingowym, o dojrzałej społeczności stabilnych umysłowo ludzi, gry w której płaczliwa mniejszość nie blokuje zabawy milczącej większości swoimi idiotycznymi aktywnościami i nie absorbuje twórców kolejnymi festiwalami żenującej błazenady, to źle trafiłeś. Pograj w coś innego albo wyłącz komputer i znajdź sobie jakąś miłą dziewczynę o kształtach cieszących oko i lędźwie.